w ,

Łąka zamiast trawnika: to ma sens

Trawniki świetnie wyglądają w katalogach, jednak od strony ekologicznej są równie praktyczne, co zalanie całego terenu betonem. Od jakiegoś czasu, nomen omen, rozkwitają inicjatywy, które promują zastąpienie przynajmniej jakiejś części trawnika łąką. Rzecz jasna nie zdziczałą i zaniedbaną, tylko często precyzyjnie zaplanowaną, ale jednak łąką.

Dlaczego trawnik jest zły?

Jaki jest główny powód, dla którego postuluje się zmianę trawnika w łączkę? Chodzi przede wszystkim o względy ekologiczne, przy czym nie chodzi o ekologię jako ochronę środowiska, ale jako zespół powiązań między wszystkimi organizmami, roślinami, zwierzętami, bakteriami, grzybami itd. Problem z trawnikiem polega na tym, że jest on monokulturą. Nawet mieszanka kilku traw, choć formalnie już tak nie może być określona, to jest równie nieatrakcyjna biologicznie. Łąka zaś to zawsze dziesiątki gatunków samych tylko roślin, co tworzy też bardziej różnorodne i korzystniejsze środowisko dla innych gatunków.

Co ma z tego natura?

Wprowadzenie na trawniki choćby samej koniczyny, lucerny czy mleczy już oznacza, że pojawią się tam pożytki pszczele. Z takimi roślinami współistnieją również drobne chrząszcze i biegacze. Ze względu na zróżnicowaną biologię gatunków, wolniej postępuje jałowienie i erozja gleby. Zwiększa się retencja wody, reguluje się ewapotranspiracja. Pojawia się też możliwość rozwoju pewnych ustępujących gatunków, a w ekosystemie rozumianym szerzej zanikają „wyrwy”, których nie mogłyby przebyć niektóre gatunki. Mimochodem tworzą się korytarze ekologiczne choćby dla niektórych gatunków motyli.

Co ma z tego ogrodnik?

Ogród tworzysz przede wszystkim z myślą o sobie, a nie o naturze. Co więc możesz zyskać, jeśli zamienisz trawnik w łąkę? Przede wszystkim samonaprawiającą się warstwę roślin. Jeśli zostawisz naturze swobodę i pozwolisz jej korzystać z naturalnego banku nasion, to zniknie problem dosiewania czy uzupełniania trawnika. W miejsce darni pojawi się też trwalsza i odporniejsza na uszkodzenia warstwa zieleni. Jeśli uprawiasz też drzewa lub krzewy owocowe, zwiększysz szansę na ich zapylenie. Poza tym, jeśli taką łąkę zaprojektujesz, a nie tylko pozwolisz jej rozwinąć się spontanicznie, to możesz przez praktycznie cały sezon cieszyć się pachnącymi i kolorowymi kwiatami.

Jak można to zrobić?

Zamiana trawnika w łąkę może odbyć się an dwa sposoby. Pierwszy jest prostszy, ale daje mniej estetyczne rezultaty: wystarczy po prostu poczekać. Trawnik jest ekstremalnie nienaturalnym stanem i po sezonie albo dwóch już powoli będzie widać, że dziczeje. Druga opcja wymaga aktywnego udziału: możesz kupić nasiona roślin polnych albo zasadzić zioła, na przykład tymianek (macierzankę), miętę albo dzikie gatunki sałat (na przykład mizunę). W zależności od upodobań możesz celować w niższe lub wyższe rośliny i oczywiście ta idea nie wymaga burzenia grilla, usuwania stołu i krzeseł, przekopania placu zabaw i innych równie nierozsądnych posunięć. Wystarczy, że w jakimś kącie ogrodu zostawisz na przykład kępę pokrzyw – Tobie nie będą przeszkadzały, a możesz je wykorzystać do ochrony nasadzeń pomidorów lub po prostu pozwolić, żeby żyły na nich gąsienice rusałki pawiego oka.

Zastanów się nad tym

Jeśli masz tylko mały trawniczek, to pewnie się na to nie zdecydujesz, ale jeśli masz więcej miejsca, to możesz kawałek ogrodu zamienić w łąkę. Jeśli dodasz tam roślin użytkowych, okaże się, że korzyści są większe niż tylko oszczędność czasu na koszenie. Ogród zacznie wtedy tętnić życiem, jego wygląd się zmieni, ale przede wszystkim odkryjesz kolejne możliwości związane ze sztuką ogrodnictwa na najwyższym poziomie. Jeśli więc jest jakiś współczesny trend ogrodniczy, nad którym warto się zastanowić, to będzie to właśnie zamiana trawnika w łąkę.

Autorem tekstu jest Robert Wąsik – zapewne jedyny copywriter z dyplomem biologa, spędzający więcej czasu na powietrzu niż przed komputerem

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sab Simplex

Opiekujesz się dzieckiem w domu i chcesz jednocześnie zarabiać? To możliwe i to na kilka sposobów

zarabianie na blogu

Jak czerpać zyski z blogowania: 7 sposobów zarabiania na blogu