jestem dziwna
w , ,

Czy psycholog powie, że jestem dziwna? Czyli o tym, co myślimy przed terapią (i dlaczego warto się tym nie przejmować)

Jeśli zastanawiasz się nad pójściem do psychologa, ale w Twojej głowie kotłuje się myśl „co jeśli powie, że coś jest ze mną nie tak?” – wiedz, że nie jesteś sama. Serio. Te wątpliwości i lęki to bardzo częsty gość jeszcze przed wejściem do gabinetu.

Usiądź wygodnie, bo dziś rozprawiamy się z typowymi obawami, które towarzyszą pierwszym krokom w stronę terapii.

💬 Obawa nr 1: „Psycholog uzna, że jestem dziwna / nienormalna / stuknięta…”

Spoiler: Nie uzna.

Psychologów trudno zaskoczyć – słyszeli już naprawdę wiele. I nie chodzi o to, że oceniają, kto jest „bardziej” czy „mniej dziwny”. Dla nich każda emocja, myśl, zachowanie ma sens, kiedy pozna się jego historię.

Pamiętaj: ich zadaniem nie jest ocena, tylko zrozumienie. A to ogromna różnica.

💭 Obawa nr 2: „Nie wiem, od czego zacząć – czy mam opowiedzieć całe życie od przedszkola?”

Nie musisz mieć scenariusza ani porządku chronologicznego. Możesz powiedzieć:

„Nie wiem, jak to ująć, ale coś jest nie tak.”
I to już wystarczy.

Psycholog poprowadzi rozmowę tak, byście wspólnie odkryli, co naprawdę Cię boli – bez ciśnienia, bez presji.

🙈 Obawa nr 3: „Moje problemy są pewnie za małe na terapię…”

Nie istnieje coś takiego jak „za mały problem”. Jeśli coś Cię męczy, odbiera energię, nie daje spać albo powoduje, że czujesz się źle ze sobą – to jest wystarczający powód, by poszukać wsparcia.

Nie trzeba czekać na wielki kryzys. Terapia to nie oddział intensywnej terapii duszy – to bardziej regularna pielęgnacja emocjonalna.

🤔 Obawa nr 4: „A jeśli się rozpłaczę?”

To… bardzo możliwe. I bardzo okej.
W gabinecie można płakać, milczeć, śmiać się, mówić nieskładnie. Psycholog nie tylko to zrozumie – on na to miejsce tworzy. W końcu kiedy, jak nie tam, masz prawo puścić emocje bez oceny?

📌 Obawa nr 5: „Czy muszę powiedzieć wszystko?”

Nie musisz.
Masz pełne prawo powiedzieć:

„Jeszcze nie jestem gotowa o tym mówić.”

Terapeuta uszanuje Twoje tempo i granice. Zaufanie buduje się stopniowo – nikt nie oczekuje, że wywalisz cały życiorys na stół przy pierwszej herbacie.

🧍‍♀️ Obawa nr 6: „Nie umiem mówić o emocjach – czy to w ogóle ma sens?”

Oj tak, to częste. Czasem trudno nazwać, co właściwie czujemy, a co dopiero o tym mówić.
Ale… od tego jest właśnie psycholog – żeby pomóc Ci nazwać to, co nieuchwytne. Nawet jeśli powiesz:

„Mam gulę w gardle, nie wiem, co to jest, ale jest”
– to już jest punkt wyjścia. Emocji nie trzeba umieć „poprawnie” opisać – wystarczy je poczuć.

🕰️ Obawa nr 7: <em „>„A co jeśli zmarnuję czas terapeuty?”

Ten klasyk szczególnie często słyszą psycholodzy od kobiet. Serio – jakbyśmy przepraszały za to, że czujemy.
Ale: terapeuta jest tam dla Ciebie. To nie „uprzejmość”, to jego praca. Twoje uczucia, Twoja historia i Twoje pytania są wystarczającym powodem, by być wysłuchaną.

Nie musisz zasługiwać na pomoc – wystarczy, że jej potrzebujesz.

🎭 Obawa nr 8: „Boję się, że wyjdą rzeczy, których nie chcę wiedzieć…”

Terapia potrafi poruszyć głębokie tematy. Czasem czujemy, że coś jest „pod spodem” – i wolimy tego nie ruszać, żeby się nie rozsypać.
Ale tu dobra wiadomość: w terapii nikt Cię nie rozkłada na części, żeby zostawić w rozsypce. Przeciwnie – krok po kroku układacie razem to, co było zepchnięte. W Twoim tempie. I z większą siłą, niż się spodziewasz.

💳 Obawa nr 9: „Czy muszę od razu wiązać się z terapią na lata?”

Nie. Terapia to nie kredyt hipoteczny.
Możesz przyjść na jedno spotkanie, kilka, albo cały proces. Możesz przerwać, wznowić, zmienić terapeutę.
To Ty decydujesz, co Ci służy. I każda forma kontaktu – nawet jednorazowa konsultacja – <strong „>ma wartość.

😬 Obawa nr 10: „Co jeśli terapeuta mnie nie polubi?”

To też bardzo ludzkie – chcemy być lubiani, nawet przez ludzi, których właśnie zatrudniamy do pomocy.
Ale dobra wiadomość jest taka: terapia nie opiera się na sympatii, tylko na empatii.
Psycholog nie musi Cię „lubić” w sensie towarzyskim. On ma być uważny, obecny i profesjonalny – i to daje Ci bezpieczną przestrzeń, jakiej nie znajdziesz nigdzie indziej.

📌 I na koniec pamiętaj:

Obawy to naturalny element przed wejściem do czegoś nowego. Ale każda z nich jest do przepracowania – czasem już na pierwszej sesji znika pół z nich, tylko dlatego, że… zostały wypowiedziane na głos.

Nie musisz być „gotowa”, żeby zacząć. Wystarczy, że jesteś ciekawa siebie i chcesz spróbować.

Skomentuj

pierwsza wizyta u psychologa

Twoja pierwsza wizyta u psychologa – bez stresu, bez tabu