w

Ładuj swoje baterie każdego dnia – jak odpoczywać żeby odpocząć

Dr Ewa Jarczewska-Gerc, psycholog motywacji, ekspert kampanii „Moc w zasięgu ręki”

Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, jak to się dzieje, że każdego dnia masz energię, aby wstać z łóżka i stawiać czoła codziennym obowiązkom? Najczęściej uważamy to za oczywiste, traktując samych siebie jak mechanizm perpetuum mobile, nie poświęcając tematowi zbyt wiele uwagi. Refleksja przychodzi zazwyczaj dopiero wtedy, gdy pewnego dnia nagle energia znika, a my zupełnie nie mamy zasobów na to, aby wstać, działać i osiągać swoje cele.

Energia to jedno z podstawowych i najważniejszych pojęć, odnoszących się do funkcjonowania człowieka. Jest ona zasobem, czyli wyczerpuje się z jednej strony, ale z drugiej jest odnawialna i można ją systematycznie wytwarzać.

O tym, czy więcej energii wytwarzamy czy zużywamy, informuje nas tak zwany dobowy bilans energetyczny. Odnosi się on do różnicy w danym dniu, między wpływami energetycznymi a kosztami, które ponosimy wykonując określone zadania, czy radząc sobie z trudnymi sytuacjami. Co daje nam energię?

 

Jest mnóstwo źródeł, z których możemy ją czerpać, zaliczmy do nich między innymi: odpowiednio długi sen, zdrową dietę, regularną aktywność fizyczną, pozytywne relacje z ludźmi, słońce i kontakt z przyrodą, realizację pasji czy po prostu odpoczynek. Co ciekawe ten ostatni bywa zaniedbywany – coraz więcej osób twierdzi, że nie wie jak odpoczywać albo nawet, że nie umie tego robić! Tymczasem regularne przerwy w wykonywaniu aktywności zawodowych, są warunkiem koniecznym zachowania zdrowych proporcji między pracą a życiem prywatnym,
a także przeciwdziałają wypaleniu zawodowemu. Umiejętność właściwego odpoczywania pozytywnie wpływa na nasz bilans energetyczny, zapewniając nam zdrowie i dobre samopoczucie. Co więcej, odpowiednia ilość zasobów energetycznych umożliwia nam efektywne radzenie sobie z trudnościami i stresem, ułatwia nam panowanie nad emocjami.

Kiedy jesteśmy wypoczęci, zdecydowanie łatwiej przychodzi nam kontrolowanie zachowania, np. w kłótniach  z partnerem czy dyskusjach z dziećmi. Mamy wtedy więcej siły na to, aby zareagować spokojnie i na chłodno, a nie  w sposób impulsywny, który w takich sytuacjach aż „sam się prosi”, a potem wywołuje ogromne poczucie winy  i wstyd.

 

Skoro już wiadomo, że z odpoczynku i regeneracji organizmu można czerpać same korzyści, pojawia się pytanie: jak to zrobić? Odpowiedź wcale nie jest taka prosta, bowiem formy odpoczynku powinny być dostosowane do naszego temperamentu czy rodzaju zmęczenia. Niezależnie jednak od powyższych czynników, jednym z podstawowych błędów w myśleniu o regeneracji naszych zasobów jest odkładanie i czekanie na „wielki urlop”.

Taki sposób myślenia zakłada, że na co dzień nie da się odpocząć – mamy bowiem w tej chwili zbyt dużo obowiązków, ale za 3 miesiące jedziemy na urlop, więc wówczas wypoczniemy. Nic bardziej mylnego! Powyższe podejście niestety kończy się zazwyczaj tym, że już w drodze na wymarzone wakacje zaczyna nas rozkładać choroba, a cały urlop lub jego znaczącą część spędzamy w łóżku, zamiast delektować się miejscowymi specjałami.

Przekonanie, że na co dzień nie da się wypoczywać, jest jednym z przejawów tak zwanego „życia na brudno”. Wielu
z nas zakłada, że czas, w którym obecnie żyjemy, bieżący moment naszego życia, jest tylko narzędziem do osiągnięcia lepszej, milszej, bardziej pozytywnej przyszłości, która nadejdzie za jakiś, bliżej nieokreślony czas.

I choć nie da się przecenić zdolności do odraczania gratyfikacji, czyli umiejętności z rezygnacji z drobnej przyjemności „tu i teraz” aby osiągnąć większy cel, to jednocześnie odsuwanie momentu na odpoczynek w czasie, pozbawia nas zasobów energetycznych, niezbędnych do wytrwałego odraczania gratyfikacji.

Wiele osób błędnie utożsamia te dwa zjawiska – zdolność do odraczania gratyfikacji i rezygnację z odpoczynku.
W istocie bardzo cenną jest umiejętność rezygnacji z pójścia na imprezę przed ważnym egzaminem (impreza zazwyczaj zabiera nam czas i energię), jednak błędem w tej samej sytuacji jest rezygnacja ze snu lub pójścia na spacer (które wprawdzie zabierają czas ale dają energię).

Zatem pierwsza zasada ładowania baterii to: świadomy odpoczynek każdego dnia.

 

Wiemy już kiedy odpoczywać (codziennie!) – zatem warto się teraz przyjrzeć temu, jak robić to najefektywniej. Temperament czy rodzaj zmęczenia – to dwie istotne zmienne, które powinniśmy wziąć pod uwagę. W przypadku temperamentu, ważną rolę odgrywa poziom naszej reaktywności, czyli pobudliwości na bodźce. Osoby wysoko reaktywne to takie, które reagują silnie nawet na drobne bodźce. Jeśli wytrąci je coś z równowagi w ciągu dnia, długo to przeżywają i dojście do siebie zajmuje im zazwyczaj trochę czasu. Dla odmiany osoby nisko reaktywne, aby dobrze funkcjonować, potrzebują silnych i intensywnych przeżyć, a drobne sytuacje w ciągu dnia nie przedzierają się nawet do ich świadomości.

Poziom reaktywności znacząco wpływa na to, jak powinniśmy odpoczywać. O ile osoby wysoko reaktywne najwięcej skorzystają z raczej biernych i mało intensywnych form, takich jak czytanie książki w hamaku czy opalanie się na plaży, dla osoby nisko reaktywnej taka forma wypoczynku będzie rodzajem tortury. Oczywiście działa to także
w drugą stronę. Osoba wysoko reaktywna, zmuszona do pójścia na ściankę wspinaczkową po pracy czy do nurkowania na wyjeździe wakacyjnym, w konsekwencji będzie jeszcze bardziej zmęczona i pozbawiona zasobów. Dla odmiany, w tych samych sytuacjach osoba nisko reaktywna wyprodukuje sporo energii i z ochotą przejdzie do kolejnych wyzwań.

 

Inny ważny czynnik, który warto wziąć pod uwagę w procesie renowacji energetycznych zasobów, to rodzaj zmęczenia. Jedną ze skutecznych metod doboru form ładowania baterii jest zasada płodozmianu, czyli wykonywania czynności o innym charakterze niż te dominujące w ciągu dnia. Dla przykładu, jeśli cały dzień siedzimy nad tekstami, operujemy na materiale pisanym, wówczas czytanie książki jako forma relaksu może się nie sprawdzić. W przypadku zmęczenia intelektualnego sprawdzą się aktywne formy: basen, siłownia, spacer, spotkanie z przyjaciółmi.

Dla odmiany, jeśli intensywnie pracujemy fizycznie w ciągu dnia i nasze ciało jest przeciążone, warto odreagować angażując się w działalność intelektualną, wymagającą aktywności umysłowej, jak choćby czytanie czy w bardziej zaawansowanej formie, np. uczestnictwo w kursie językowym. Osoby mające natomiast chroniczny kontakt z drugim człowiekiem w pracy, np. lekarze czy nauczyciele, zastanawiają się czasem dlaczego bliscy, z którymi spędzają czas po pracy tak bardzo ich irytują. Dzieje się tak, bowiem bodźce związane z interakcją społeczną są bardzo angażujące
i energochłonne.
Choć na co dzień nie myślimy o mowie (komunikacji werbalnej) w ten sposób, to jest ona w istocie ruchem, w który zaangażowany jest cały aparat mowy, dlatego po kilku godzinach rozmów z ludźmi to naturalne, że czujemy się po prostu zmęczeni i najchętniej nie rozmawialibyśmy już z nikim. Wbrew popularnym trendom nakazującym bycie zawsze i wszędzie duszą towarzystwa, mamy prawo spędzić trochę czasu sami ze sobą, w ciszy czy z ulubioną muzyką, nie korzystając chwilowo z aparatu mowy.

 

Jeśli zdecydowałeś się już na to, aby codziennie świadomie regenerować swoje zasoby, czas na poznanie tak zwanych pozytywnych priorytetów, które znacząco ułatwiają proces wytwarzania energii. Pozytywne priorytety swoje korzenie mają w psychologii szczęścia, która zakłada, że to my sami każdego dnia decydujemy o tym, czy jesteśmy szczęśliwi, czy nie. Pozytywne priorytety, podejmowane w świadomy i regularny sposób, prowadzą do wzrostu jakości życia.

 

Pozytywny priorytet 1: delektowanie się

Delektowanie się polega na świadomym przeżywaniu danej sytuacji, chwili czy stanu, intensyfikowaniu kontaktu
z bodźcem lub przedłużaniu przyjemnego doświadczenia. Dla przykładu, podczas spaceru w parku możemy po prostu chodzić i rozmyślać o wszystkich problemach, jakie mamy w tej chwili do rozwiązania, kompletnie nie skupiając się na otaczających nas drzewach i pięknie przyrody. Jednak dużo więcej skorzystamy, jeśli na chwilę oderwiemy się od codziennych przykrości i skierujemy swoją uwagę na naturę, zmiany jakie można dostrzec wraz ze zmieniającymi się porami roku, powiew wiatru, słońce przebijające swe promienie przez liście czy krople deszczu, który właśnie zaczął padać.

 

Pozytywny priorytet 2: wdzięczność

Wdzięczność polega na doświadczaniu pozytywnych emocji wskutek myśli, że jakaś siła – nasza wewnętrzna lub zewnętrzna (Bóg, natura, kosmos, inny człowiek) – jest odpowiedzialna za zdarzenie lub sytuację, której doświadczyliśmy. Na co dzień zapominamy o tym, że dobrze się nam wiedzie i zazwyczaj uświadamiamy to sobie dopiero, kiedy zaczyna się dziać coś złego. Uważamy za oczywiste, że jesteśmy zdrowi, bezpieczni, kochani przez innych. Jednak obiektywnie to wcale nie takie oczywiste. Badania pokazują, że ludzie, którzy świadomie odczuwają wdzięczność, osiągają wiele korzyści psychologicznych, takich jak pozytywne emocje, redukcja symptomów depresyjnych, wzrost obiektywnych wskaźników zdrowia.

 

Pozytywny priorytet 3: życzliwość

Czym jest życzliwość każdy wie, jednak nie każdy praktykuje. Życzliwość może przyjmować różne formy, od bardzo drobnych zachowań typu obdarzenie uśmiechem nieznanej osoby czy przytrzymanie drzwi, po bardziej zaawansowane, typu zaoferowanie pomocy czy wsparcie finansowe. Istnieje zjawisko błędnego koła życzliwości. Polega ono na tym, że życzliwe zachowanie wobec jakiejś osoby, aktywizuje w niej regułę wzajemności i wówczas zazwyczaj także zachowuje się wobec nas życzliwie. Co więcej, bycie dla kogoś życzliwym generuje pozytywne emocje także w nas samych – czujemy się dobrze, będąc miłym czy pomocnym dla innych. Istnieje jednak także zjawisko odwrotne, czyli błędne koło nieżyczliwości. Polega ono na tym, że kiedy zachowujemy się niegrzecznie czy agresywnie, podobnych zachowań możemy się spodziewać od uczestnika interakcji. Dodatkowo, bycie niemiłym zazwyczaj owocuje u nas dysonansem poznawczym, czyli napięciem wynikającym z zaobserwowanej rozbieżności między tym, jak o sobie myślimy („jesteśmy fajni”), a jak się potem zachowujemy („jesteśmy niegrzeczni”).

 

Pozytywny priorytet 4: nadawanie znaczenia

Nadawanie znaczenia polega na próbie zrozumienia pewnego zdarzenia, mimo że być może jest negatywne i nadaniu mu określonego sensu. Badania pokazują, że osoby chore na nowotwór, które potrafią w tej dramatycznej sytuacji odnaleźć sens i logikę doświadczenia, przez które muszą przejść, znacznie łatwiej przechodzą przez proces terapii
i mają większe szanse na wyzdrowienie. Jak to się dzieje? Okazuje się, że nadawanie znaczenia, choć jest procesem mentalnym, silnie wpływa na nasze funkcjonowanie biologiczne, a dokładnie siłę układu odpornościowego.

 

Pozytywny priorytet 5: relacje z ludźmi

Ludzie są ważni, a ich wpływ na nasz poziom energii, zdrowie i szczęście jest ogromny. Poczucie wsparcia społecznego sprawia, że nawet w trudnych momentach potrafimy sobie poradzić i wyjść z danej sytuacji bez większego kosztu. Dla przykładu udowodniono, że poczucie wparcia społecznego chroni przed negatywnym wpływem doświadczeń traumatycznych, takich jak powódź czy trzęsienie ziemi. Wsparcie społeczne jest także doskonałym buforem chroniącym przed depresją poporodową młode matki. Bliskie i bezpieczne więzi sprawiają także, że nie dotykają nas negatywne skutki chronicznego stresu, bowiem więzi stanowią „parasol ochronny” dla naszego układu odpornościowego.

 

Pamiętajmy, że aby cieszyć się pozytywną przyszłością nie możemy odkładać regeneracji zasobów na „kiedyś”, bowiem przy takim założeniu ta przyszłość może nie mieć szansy na nadejście. Wolne chwile w naszym życiu to idealny czas, aby nauczyć się świadome odpoczywać każdego dnia, a także wcielać w życie pozytywne priorytety. Ładujmy baterie, regenerujmy zasoby, a szybko spostrzeżemy, że nie tylko jesteśmy zadowoleni i pełni energii, ale także efektywni i wytrwali w dążeniach do naszych celów.

Skomentuj

wypalenie zawodowe

Wypalenie zawodowe – kiedy się pojawia i jak sobie z nim radzić?

Wybierając krzesła do kuchni