Czy zdarzyło Ci się uświadomić sobie, że Twoja wypłata po prostu gdzieś zniknęła? Wielu z nas bezmyślnie wydaje pieniądze i często nie zdaje sobie sprawy, jak wiele drobnych wydatków jest zbędnych. Jeśli chcesz zachować kontrolę nad swoimi finansami, dobrym rozwiązaniem może być metoda budżetowania od zera.
Spis treści:
Co to jest metoda budżetowania od zera?
Może pojęcie budżetowania od zera nie jest Ci znane, dlatego warto zacząć od samej definicji. W największym skrócie można powiedzieć, że ta metoda sprowadza się do prostego równania: dochód – wydatki=zero. Wspomniane „zero” odnosi się jednak tak naprawdę aż do dwóch różnych aspektów. Po pierwsze, zakłada zaczynanie od nowa (czy właśnie „od zera”). Budżet powinien więc być tak ułożony, jakby sporządzany był po raz pierwszy. Może Ci się więc wydawać, że to bardzo proste. W końcu ludzie lubią odgradzać jakiś etap grubą kreską i mówić „teraz zaczynam od nowa i wszystko będzie inaczej”.
W tym wypadku sytuacja jest jednak trochę bardziej skomplikowana. Wszystko ze względu na drugie znaczenie słowa „zero”. W tym wypadku oznacza ono bowiem nie tylko nowy początek. Każdy wydatek musi też zostać starannie przemyślany i mieć swoje osobne uzasadnienie. Twoje planowanie budżetu powinno więc zakładać takie jego rozpisanie, by każda złotówka została zagospodarowana. Jeśli więc Twój miesięczny dochód wynosi 4000 złotych, suma pozycji w zaplanowanym budżecie również powinna wynosić właśnie 4000.
3 najważniejsze pytania, na które musisz sobie odpowiedzieć
Czy w takim razie metoda budżetowania od zera w efekcie nie prowadzi do nadmiernego wydawania pieniędzy? Oczywiście odpowiedź brzmi nie. Nie chodzi o to, by zaplanować zakupy i wydatki pochłaniające całą kwotę. Wręcz przeciwnie – w całym planie powinny znaleźć się także konkretne kwoty odkładane na konto oszczędnościowe. Chodzi o to, by rozliczać się z każdej złotówki i mieć pewność, że wszystkie wydatki są uzasadnione. Jeśli wydaje Ci się, że metoda budżetowania od zera to rozwiązanie dla Ciebie i odpowiedź na dotychczasowe problemy finansowe, zacznij od odpowiedzi na trzy kluczowe pytania:
- Jaki jest Twój miesięczny dochód? – musisz wiedzieć, ile dokładnie zarabiasz, by metoda budżetowania od zera przyniosła zamierzony efekt. Nie zapomnij uwzględnić w tym zestawieniu dodatkowych źródeł dochodu na przykład z prac dorywczych czy alimentów. Zasada jest prosta – każda otrzymana gotówka powinna zostać zapisana w budżecie.
- Jakie są Twoje miesięczne wydatki? – kolejny element równania to określenie wysokości stałych wydatków. To nie tylko standardowe opłaty, ale wszelkiego rodzaju subskrypcje czy raty kredytu, a także wydatki na media, żywność czy transport.
- Jakie są Twoje przyszłe lub długoterminowe wydatki? – to jednak nie koniec tego zestawienia. Nie oceniaj swojego budżetu tylko w perspektywie miesiąca. Skup się także na całym roku. Przyszłe wydatki to chociażby prezenty na Boże Narodzenie czy urodziny, podatki od nieruchomości czy wakacyjna wycieczka. Jeśli jesteś w stanie przewidzieć, ile pieniędzy pochłoną, uwzględnij je w swoim zestawieniu.
Metoda budżetowania od zera, czyli plan dla każdej złotówki
Prawdopodobnie decydujesz się na planowanie budżetu gdy brakuje pieniędzy. Zwykle okazuje się jednak, że ciągłe braki finansowe to nie przyczyna zbyt niskiej pensji czy wysokich opłat. Jest duża szansa, że po odjęciu wydatków od dochodu Twój wynik nie będzie równy 0. Wbrew pozorom metoda budżetowania od zera właśnie w tym miejscu okazuje się największym wyzwaniem. Początkowo możesz się ucieszyć, szczególnie jeśli osiągnięty wynik jest wysoki. Pamiętaj jednak, że zgodnie z tą metodą budżetowania musisz znaleźć pracę dla każdej złotówki. Nie ma tu miejsca na bezmyślne wydawanie nadwyżki. Jak to zrobić? Chociażby decydując, że część pieniędzy zostanie przeznaczona na oszczędności emerytalne, długoterminowe wydatki czy spłatę zadłużenia.
Warto jeszcze raz zaznaczyć, że każdy Twój wydatek powinien mieć uzasadnienie. Dzięki temu skupisz się na priorytetach. Łatwiej zrezygnujesz też z zachcianek czy spontanicznych wydatków. Szybko zdasz sobie bowiem sprawę, że większość z nich jest zbędna. Poza tym takie zarządzanie rodzinnym budżetem sprawi, że po prostu nie będziesz mieć pieniędzy na ten cel – w końcu każda złotówka wcześniej zostanie już przypisana do konkretnego obszaru. Taka kontrola może wydawać się nadmierna i przede wszystkim męcząca. Wbrew pozorom może jednak bardzo ułatwić Ci życie. Przypisując „pracę” do każdej złotówki masz szansę w pełni przyjrzeć się swoim nawykom zakupowym i dokonać korekt w budżetowaniu. Łatwiej też zlokalizujesz obszary, w których możesz ograniczyć swoje wydatki.