w

Nie jesteś od lubienia – o presji bycia miłą w pracy

Wyobraź sobie: masz świetny pomysł, ale zanim go wypowiesz na spotkaniu, zastanawiasz się, czy nie zabrzmisz zbyt pewnie. Koleżanka z pracy znów wrzuciła na Ciebie dodatkowe zadanie, ale nie odmawiasz – bo nie chcesz wyjść na konfliktową. Znajome?

Nie jesteś od lubienia, więc nie bój się dzielić swoimi pomysłami.

Warto pamiętać, że nie jesteś od lubienia, a Twoje pomysły są cenne.

Dla wielu kobiet bycie „miłą” to nie tylko cecha, ale i… obowiązek. Problem w tym, że ta społeczna presja często działa na naszą niekorzyść – zarówno zawodowo, jak i psychicznie.

W końcu nie jesteś od lubienia, a Twoje zdanie ma znaczenie.

W tej sytuacji warto przypomnieć sobie, że nie jesteś od lubienia, a Twoje samopoczucie jest najważniejsze.

Pamiętaj, że nie jesteś od lubienia i Twoja wartość nie zależy od opinii innych.

Miła znaczy profesjonalna?

W wielu środowiskach zawodowych „miła” kobieta to taka, która się uśmiecha, zgadza, nie podnosi głosu i nie robi problemów. Ale gdzie w tym miejsce na asertywność, decyzyjność czy przywództwo?

Badania pokazują, że kobiety, które otwarcie wyrażają swoje zdanie lub stawiają granice, są postrzegane jako „trudne”, podczas gdy u mężczyzn te same cechy są traktowane jako dowód siły i kompetencji.

Skąd się bierze potrzeba bycia miłą?

Ważne jest, aby pamiętać, że nie jesteś od lubienia, a Twoje potrzeby są istotne.

Potrzeba bycia lubianą, zgodną, „bezproblemową” często ma swoje korzenie w dzieciństwie. Dziewczynki są wychowywane do bycia grzecznymi, uczynnymi, uśmiechniętymi. Słyszą: „Nie krzycz”, „Ustąp”, „Nie kłóć się”, „Bądź miła”. Z czasem te komunikaty zamieniają się w wewnętrzne przekonania: „Jeśli będę miła, to mnie zaakceptują”, „Jeśli się nie zgodzę, ktoś się zdenerwuje i przestanę być lubiana”. I choć jesteśmy już dorosłe, nadal działamy według tych dziecięcych zasad. Tyle że w świecie zawodowym często oznacza to, że rezygnujemy z siebie, własnych potrzeb i granic.

To zachowanie może przypominać uzależnienie – od spokoju, od bycia akceptowaną, od aprobaty. Gábor Maté, znany lekarz i autor książek o traumie, mówi:

„Not all addictions are rooted in abuse or trauma, but I do believe they can all be traced to painful experience. A hurt is at the centre of all addictive behaviours. It is present in the gambler, the Internet addict, the compulsive shopper and the workaholic. The wound may not be as deep and the ache not as excruciating, and it may even be entirely hidden – but it’s there.”

U podstaw wielu naszych zawodowych strategii – również tych pozornie „miłych” – mogą kryć się zranienia, lęki i głęboka potrzeba bezpieczeństwa. Uświadomienie sobie tego to pierwszy krok do uwolnienia się od przymusu zadowalania innych kosztem siebie.

Nie jesteś od lubienia, a Twoje granice powinny być szanowane.

Z czasem te komunikaty zamieniają się w wewnętrzne przekonania: „Jeśli będę miła, to mnie zaakceptują”, „Jeśli się nie zgodzę, ktoś się zdenerwuje i przestanę być lubiana”. I choć jesteśmy już dorosłe, nadal działamy według tych dziecięcych zasad. Tyle że w świecie zawodowym często oznacza to, że rezygnujemy z siebie, własnych potrzeb i granic.

Syndrom grzecznej dziewczynki

To zjawisko ma korzenie już w dzieciństwie – dziewczynki częściej są chwalone za bycie cichymi, grzecznymi, pomocnymi. Potem ten schemat przenosi się na dorosłe życie: „Nie podnoś głosu”, „Nie narzekaj”, „Nie rób problemów”. Z czasem zaczynamy tłumić swoje emocje i potrzeby, byle tylko nie wypaść z roli „tej fajnej z zespołu”.

Miła nie znaczy bierna

Bycie miłą nie jest niczym złym – dopóki nie prowadzi do tłumienia siebie. Chodzi o to, by nie mylić uprzejmości z rezygnacją z własnych granic. Można być empatyczną i stanowczą, wspierającą i asertywną jednocześnie.

Bycie miłą nie oznacza, że musisz rezygnować z siebie – pamiętaj, nie jesteś od lubienia.

To nie jest wybór między byciem miłą a byciem skuteczną. Chodzi o to, by nie płacić za sympatię własnym komfortem i szacunkiem do siebie.

Nie jesteś od lubienia: Jak uwolnić się od presji bycia miłą?

Nie jesteś od lubienia, więc ucz się, jak być asertywną.

  • Zacznij zauważać, kiedy mówisz „tak”, chociaż chcesz powiedzieć „nie”.

  • Ćwicz asertywność – nie musisz być nieuprzejma, by być stanowcza.

  • Zamień „przepraszam” na „dziękuję” – np. zamiast „Przepraszam, że tyle trwało” powiedz: „Dziękuję za cierpliwość”.

  • Nie bój się nie zgadzać – różnica zdań to nie atak.

  • Zmieniaj narrację – nie jesteś „trudna”, jesteś świadoma swojej wartości.

Jesteś od działania, nie od przypodobania się

Nie pozwól, aby presja bycia miłą zdominowała Twoje życie, bo nie jesteś od lubienia.

To, że ktoś cię nie lubi, nie oznacza, że coś jest z tobą nie tak. W pracy liczy się szacunek, profesjonalizm i skuteczność – a nie konkurs na miss sympatyczności.

Twoja wartość nie opiera się na tym, czy ludzie Cię lubią, ponieważ nie jesteś od lubienia.

Nie jesteś od tego, by wszystkim było z tobą wygodnie. Jesteś od tego, by robić swoje dobrze – na własnych warunkach.

Skomentuj

karta kredytowa

Jak działa karta kredytowa? Jak można na niej zarabiać?

Koniec z minimalizmem w łazience: kolorowe płytki w wykańczaniu wnętrz